Z pewnością od początku roku, a nawet wcześniej, mieszkańcy naszej gminy zauważyli aktywność pewnego radcy prawnego z Lubina, który rozpoczął różnego rodzaju happeningi, konkursy, biegi czy też udzielał się na meczach naszej miejscowej ‘Stali’. Oczywiście większość mieszkańców skojarzyła początek tych działań z początkiem roku wyborczego i działaniami w ramach nieoficjalnej kampanii wyborczej, choć sam organizator zaprzeczał i deklarował że działania te są dla mieszkańców, że działa i udziela np. porad prawnych Pro Publico Bono. Ot tak po prostu po latach mieszkania w Lubinie i bycia radnym w owym mieście, nadeszła chęć społecznego działania w Chocianowie. Niby dobrze, bo po części skorzystali z tego mieszkańcy Chocianowa. Część załapała się na darmowego pączka, inni zjedli kiełbasę na meczu Stali, a jeszcze inni pobiegali po parku. Oczywiście cała ta kampania ‘nieoficjalna’ miała na celu jedno- rozreklamowanie przed wyborami osoby Pana Tomasza Kulczyńskiego. Jeszcze rok temu o tej porze rozpoznawalność tego Pana w naszej gminie sięgała 0%, podczas gdy innych potencjalnych kandydatów na to stanowisko 100%. Bo kto spytany rok temu w gminie Chocianów nie znałby Romana Kowalskiego lub Janusza Zielonego? Chyba jedynie dzieci..
Część wyborców entuzjastycznie przyjęła nowość jaką z pewnością jest kampania prowadzona w ten sposób, poprzez Social Media, happeningi itp. Jednak są też i tacy którzy zadają sobie pytanie, po co? No bo po co ktoś kto mieszka poza naszą gminą, ma tutaj garstkę znajomych i rodziny chce się starać o stanowisko burmistrza w naszej gminie? Czy zależy na tym tylko Panu Tomaszowi, czy jest on tylko twarzą szerzej zakrojonej kampanii kogoś kto za nim stoi? Bo jak widać, wszystkie działania które organizował Pan Tomasz ze swoim sztabem wymagały z pewnością tego co w kampaniach wyborczych najważniejsze, pieniędzy. Te osoby które choć trochę orientują się w temacie powiązań politycznych w naszym regionie wiedzą, że Pan Kulczyński jest radnym w Lubinie, do której to rady dostał się z klubu radnych Lubin 2006. Czy to prezydent Raczyński stoi za wystawieniem swojego radnego jako kandydata w wyborach w Chocianowie? Z pewnością jest to możliwe. Mając za sobą tak silne zaplecze, w postaci mediów lokalnych oraz finansowe można prowadzić kampanię w takim stylu, w jakim prowadzi ją Pan Tomasz.
Dowód na finansowe możliwości prezydenta Lubina:
No dobrze, mógłby ktoś powiedzieć, no i co z tego. Chce rządzić, niech rządzi, dajmy mu szanse. Jest młody, wykształcony itp.
Przyjrzyjmy się zatem bliżej sprawom bardziej konkretnym, niż te powyżej. Pan Tomasz w większości swoich wpisów w mediach społecznościowych bierze przykład z gminy Ścinawa, gdzie rządzi inny samorządowiec powiązany w Robertem Raczyńskim, Krystian Kosztyła. I tu na chwilę się zatrzymajmy.
W województwie dolnośląskim, w powiecie milickim jest też inna gmina, która nazywa się Krośnice. Nie tak dawno temu, była to najbardziej zadłużona gmina w Polsce, która wykonywała wiele bardzo kosztownych i zbędnych inwestycji.
Dowód?
Wynikiem polityki nadmiernych inwestycji było m.in. to że Krośnice będąc już praktycznie niewypłacalne musiały sprzedać.. Ratusz.
Dowód?
Dlaczego mówimy o Krośnicach? Ponieważ w tej gminie sekretarzem był Pan Dariusz Stasiak, który to po przegranych przez wójta Mirosława Drobinę wyborach, przeniósł się do… Ścinawy. I jest w niej dyrektorem departamentu rozwoju, a więc człowiekiem odpowiedzialnym za inwestycje. Co z tego? A no to, że ów człowiek jest jednym z liderów Bezpartyjnych Samorządowców, a więc człowiekiem powiązanym z Robertem Raczyńskim.
Dowód?
Jaki jest efekt tej pracy w Ścinawie? Gmina Ścinawa awansowała na 130 miejsce w rankingu zadłużenia. Mało tego, że większość inwestycji wykonuje na kredyt, to planuje zwiększyć zadłużenie do ponad 100% swoich dochodów!
Dowód, na samym dole.
Jednym z przykładów braku gospodarności w tej gminie może być budowa parkingu typu Park&Ride, który z reguły budowany jest w dużych aglomeracjach miejskich. W Ścinawie całkowity koszt budowy takiego parkingu to około 9 milinów złotych. Na ten przykład Legnica buduje parking za kwotę dziesięciokrotnie niższą. Bo chyba w parkingu najważniejsze jest to aby był blisko pod domem, możliwie tanio zrobiony.
Dowód?
Czy nie jest zastanawiające, dlaczego Pan Tomasz tak bezkrytycznie patrzy na rządzących gminą Ścinawa? Bierze on wzorce najgorsze z możliwych. Czy taki model rządzenia chciałby wprowadzić w Chocianowie? A czy w przypadku porażki ekipy obecnie rządzącej w Ścinawie, przeniosą się do Chocianowa i rozpoczną oni drogie i bezzasadne inwestycje kosztem mniejszych i bardziej potrzebnych mieszkańcom? Na dzień dzisiejszy Pan Kulczyński reklamuje ‘darmowa’ komunikacje, za którą z budżetu gminy będziemy musieli zapłacić wszyscy. Ile? Tego jeszcze Pan Tomasz publicznie nie chciał ogłosić.
Dowód? od 4:40
Na koniec dochodzi do tego jeszcze argument o potrzebie zmiany powiatu polkowickiego na lubiński. Brak jakichkolwiek argumentów poza darmową komunikacją, która może bardzo nadszarpnąć budżet gminy Chocianów, całkowite pomijanie podejścia powiatu lubińskiego do szkół średnich, które to w większości ów powiat pozamykał.
Dowód?
Po przeczytaniu powyższych artykułów i materiałów można mieć już obraz tego, po co władza z Lubina chce sięgać po władzę w Chocianowie. Zazwyczaj jak na początku nie wiadomo o co chodzi, to zawsze chodzi o.. to samo.
29 sierpnia 2018

PO CO LUBIN W CHOCIANOWIE?

CHOCIANÓW MOJA GMINA

+48 (22) 123 12 12

Strona www stworzona w kreatorze WebWave.

chocianowmojagmina@wp.pl

Kontakt

Podpowiedź:

Możesz usunąć tę informację włączając Plan Premium

Ty też bez problemu stworzysz stronę dla siebie. Zacznij już dzisiaj.