Powoli rośnie nam w Trzebnicach jeden ze sztandarowych pomysłów Tomasza Kulczyńskiego z kampanii wyborczej w 2018 roku, czyli nowa przychodnia zdrowia. Na pierwszy rzut oka wydawać by się mogło, że realizowana jest obietnica wyborcza z czasu kampanii, ale czy na pewno? Otóż przychodnia budowana w Trzebnicach, nie jest tą samą przychodnią, obiecaną mieszkańcom prawie 2 lata temu. Tamtą przychodnię bowiem, miała nam wybudować spółka MEDICUS. Takie gwarancje i zapewnienia miał wówczas nasz obecny włodarz. Wspólne zdjęcia z władzami Medicusa w gazecie ‘chocianowskie. info’, miały uwiarygodnić obietnicę przed mieszkańcami, a gmina miała zaoszczędzić na budowie przychodni, otrzymując ją poniekąd w prezencie, prawie tak samo jak darmowy transport w kierunku Lubina. Próby zapytań do władz Medicusa o szczegóły dotyczące planów budowy i porozumień z kandydatem Tomaszem Kulczyńskim, kończyły się enigmatycznymi odpowiedziami i odsyłaniem po szczegóły do KWW Tomasza Kulczyńskiego. Sam Tomasz Kulczyński w momencie gdy Roman Kowalski określił jego obietnicę jako fałszywą, groził byłemu burmistrzowi naszej gminy postępowaniem sądowym w trybie wyborczym, będąc pewnym, że jego ustalenia z władzami Medicusa zostaną zrealizowane.

Oczywiście sytuacja ze starą przychodnią w Trzebnicach, jej ogólny stan w jakim się obecnie znajduje, zrodziła potrzebę zajęcia się tym problemem. Można dyskutować czy lepszy byłby remont starego budynku, czy właściwe jest budowanie nowej przychodni od podstaw. Tak czy inaczej, działania należało podjąć.

Pytanie pozostaje tylko jedno- po co była ta obietnica, dzięki której Tomasz Kulczyński z pewnością zyskał kilka ważnych procentów głosów w wyścigu o fotel burmistrza. Jako gmina mieliśmy zaoszczędzić ładnych kilkaset tysięcy złotych, ponieważ zostało to ZAGWARANTOWANE. Później, kiedy już Tomasz Kulczyński został burmistrzem naszej gminy, budowa nowej przychodni została… wpisana do budżetu naszej gminy w planie wydatków. Czyli z gwarancji otrzymania prezentu, wyszło tyle, że sfinansujemy sobie ten prezent sami.

Co się zatem stało? Władze Medicusa oszukały Tomasza Kulczyńskiego? Czy gwarancja miała być od początku zwykłym blefem, aby zyskać kilkaset głosów więcej, a później liczyć na to, że suweren zapomni o gwarancjach z pierwszych stron gazet? Dziś na próżno można szukać tych informacji na oficjalnych profilach społecznościowych burmistrza, czy też ówczesnych kandydatów na radnych. Po stronie chocianowskie. info też pozostało tylko wspomnienie. Dziś władza jedynie informuje o postępach w budowie nowej przychodni, całkowicie przemilczając fakt, kto pierwotnie obiecywał jej budowę. No cóż, prawo w Polsce jest takie a nie inne, że obietnice wyborcze są w praktyce kompletnie niezobowiązujące, ich niewykonanie nie rodzi praktycznie żadnych konsekwencji prawnych, a szkoda, bo w innej sytuacji w czasie kampanii wyborczych takie słowa jak ‘obiecuję’, ‘gwarantuję’ należałoby dobierać o wiele ostrożniej.